W wyjazdowym starciu podopieczni trenera Marcelo Mendeza pokonali w trzech setach Jihostroj Czeskie Budziejowice.

Zdjęcie przedstawia siatkarzy Jastrzębskiego Węgla

Fot. Jastrzębski Węgiel

Z drużynami, z którymi do tej pory nie mieli okazji się mierzyć rywalizują w swojej grupie Ligi Mistrzów siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Na inaugurację mistrzowie Polski ograli mistrza Hiszpanii - Guaguas Las Palmas, z którym przed własną publicznością zwyciężyli 3:0.

Takim samym wynikiem zakończył się także wyjazdowy pojedynek jastrzębian z ekipą Jihostroj Czeskie Budziejowice. Nietypowo, jak na pojedynek w Champions League, Pomarańczowi do Czech dotarli autokarem. Nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na ich dyspozycję.

Wygrana Jastrzębskiego Węgla z wicemistrzem Czech, choć odniesiona bez straty seta, nie była dla zespołu trenera Marcelo Mendeza łatwą przeprawą. Jedynie pierwsza partia zakończyła się pewnym zwycięstwem jastrzębian (25:19). O wyniku dwóch kolejnych decydowała już gra na przewagi, a setbole jako pierwsi mieli zawodnicy czeskiej drużyny. Zimna krew była jednak po stronie mistrzów Polski, którzy pokonywali zespół prowadzony przez Andrzeja Kowala (29:27) i (28:26).

Wygrana pozwoliła jastrzębianom zachować pozycję lidera grupy D Champions League. Pomarańczowi na razie w fotelu lidera zasiadają samodzielnie. To, czy taki stan rzeczy utrzyma się do następnej kolejki Ligi Mistrzów zależy od wyniku meczu pomiędzy Guagas Las Palmas a niemiecką drużyną Luneburg.

Jihostroj Czeskie Budziejowice - Jastrzębski Węgiel 0:3 (19:25, 27:29, 26:28)

Jastrzębski Węgiel: Sclater, Toniutti, M’Baye, Huber, Sedlacek, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Patry, Skruders.