UM Jastrzębie-Zdrój: Państwo Białeccy przeżyli ze sobą 70 lat

2 min czytania

Właśnie świętowali kamienną” rocznicę ślubu.

Pani Helena Białecka przyjęła oświadczyny i niecałe pół roku później 7 czerwca 1953 r. wzięła ślub. Przez 70 lat małżeństwa wychowała dwoje dzieci wraz ze swoim mężem Panem Leonardem. Doczekali się wnuków i prawnuków.

Największym szczęściem dla nas jest, że jeszcze oboje żyjemy, i to w otoczeniu kochanych dzieci. Są naszą radością, jak i wnukowie oraz prawnukowie. Nasze małżeństwo cementował Pan Bóg, a także praca, którą wykonywaliśmy razem w domu i w szkole jako nauczyciele. Jesteśmy ludźmi wierzącymi i stosujemy powiedzenie Bez Boga ani do proga”. Do dziś codziennie modlimy się razem

wspomina pani Helena.

Wspólnie napisali cztery książki. Pan Leon dwie, pani Helena więcej, ponieważ udało się jej opanować umiejętność obsługi komputera. Zostali Wyróżnieni przez ministra Odznaką honorową Zasłużony dla Kultury Polskiej”, za całokształt działalności w dziedzinie kultury i utrwalania jej dóbr. Otrzymali również Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Prezydent Andrzej Duda przyznał im Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Różnych odznaczeń mamy dużo więcej, ale nie dla nich działaliśmy, nigdy o te wyróżnienia nie zabiegaliśmy, bo to, co robiliśmy, wypływało z nakazu serca

mówi pani Helena.

Podczas tego pięknego jubileuszowego mogliśmy usłyszeć od Państwa Białeckich, że zawierając związek małżeński, byli pewni, że jedno drugiego nie opuści. Wychowali się w podobnych warunkach skromnie, ale ambitnie.

Z Leonem poznali się na zabawie dożynkowej pod gołym niebem, w ostatni dzień wakacji. Pan Leonard poszedł tam z myślą, że spotka młodą wówczas Helenkę. Na zabawie grała orkiestra, a wokół podium zgromadziło się wielu mieszkańców z trzech okolicznych wiosek i zabawa trwała w najlepsze. Wspominali, że tańczyli wtedy walczyka z uśmiechem na twarzy.
Pan Leon był częstym gościem u Pani Heleny z racji drogi, jaką pokonywał do szkoły. Musiał wówczas przechodzić przez dom swojej przyszłej żony. Pewnego razu zastał ją, kiedy robiła ciasto na placki ziemniaczane. Helena stwierdziła, że nie wypada nie poczęstować gościa jedzeniem, które sama przyszykowała. Jadł placek za plackiem. Wreszcie położyła swoją porcję na talerz i o mało nie krzyknęła, ponieważ placek ten był przesolony. Mimo tego Leon zajadał się nim. To ucieszyło panią Helenkę, bo jak taki przesolone zjadł, to kocha” - mówi.

Takie ciekawe historie opowiadają nasi Jubilaci. Więc i my, życzymy Wam również ciekawych wspomnień, które będziecie mogli wspominać z miłością swojego życia.

Gratulujemy Państwu Bałeckim takiego doniosłego Jubileuszu i życzymy kolejnych tak wspaniałych rocznic.

Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój, jastrzebie.pl/strefa-mieszkanca/aktualnosci/aktualnosc/panstwo-bialeccy-przezyli-ze-soba-70-lat

Autor: krystian