Został zatrzymany przez jastrzębską grupę Speed. Jeździł samochodem bez uprawnień, gdyż umówił się z kolegą, że w trakcie kontroli poda jego dane osobowe. Gdy wpadł z powodu przekroczenia prędkości, liczył, że w ten sposób uniknie kary. Bezskutecznie. Za podawanie policjantom fałszywych danych, kierowanie autem pomimo braku uprawnień oraz za przekroczenie dozwolonej prędkości odpowie teraz przed sądem.

Wczoraj mundurowi zatrzymali do kontroli BMW w związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym. Policjanci wezwali kierującego do okazania dokumentów, w celu potwierdzenia jego tożsamości. Kierujący oświadczył, że nie posiada przy sobie prawa jazdy ani dowodu osobistego. Po sprawdzeniu go przez stróżów prawa w policyjnej bazie okazało się, że mężczyzna kłamie, bowiem nie był w stanie podać prawidłowo imienia ojca. Mundurowi pouczyli mężczyznę, że za wprowadzenie w błąd funkcjonariusza, co do swojej tożsamości lub nieokazanie posiadanego dokumentu, popełnia wykroczenie z art. 65 kodeksu wykroczeń.
Po chwili namysłu kierowca okazał dowód osobisty. Kierującym okazał się 37-letni jastrzębianin, który nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna przyznał się, iż umówił się ze swoim kolegą, iż w przypadku kontroli drogowej poda jego dane osobowe. Jego plan zakończył się jednak fiaskiem. Za podawanie policjantom fałszywych danych, kierowanie autem pomimo braku uprawnień oraz za przekroczenie dozwolonej prędkości odpowie przed sądem.