Tragiczny wypadek na alei Ludwika Piechoczka zakończył życie 57-letniego kierowcy suzuki. Policja i prokuratura badają okoliczności tego dramatycznego zdarzenia, które miało miejsce wczesnym rankiem.
- Wypadek miał miejsce o godzinie 3:30.
- Kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo.
- Na miejscu pracowali policjanci i inne służby przez kilka godzin.
- Policja prowadzi dochodzenie pod nadzorem prokuratury.
Wczesnym rankiem aleja Ludwika Piechoczka stała się miejscem tragicznego wypadku, w wyniku którego zginął 57-letni mieszkaniec miasta, kierujący samochodem marki Suzuki. Wstępne ustalenia wskazują, że mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem w okolicach skrzyżowania z ulicą Olszową, co doprowadziło do serii dramatycznych zdarzeń.
Według relacji policjantów drogówki, kierowca najpierw zjechał z drogi, uderzając w drzewo, a następnie doszło do "dachowania" pojazdu, po czym auto ponownie uderzyło w drzewo. Niestety, obrażenia okazały się śmiertelne, a 57-latek zmarł na miejscu.
Na miejscu zdarzenia przez kilka godzin pracowali policjanci oraz inne służby ratunkowe, działając pod nadzorem prokuratora. Obecnie trwa szczegółowe dochodzenie mające na celu ustalenie pełnych okoliczności i przyczyn tego tragicznego wypadku.
Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze. Przypominają, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo spoczywa nie tylko na kierujących, ale również na pieszych i rowerzystach. "Chwila nieuwagi, roztargnienie, nadmierna prędkość czy lekceważenie przepisów, mogą zakończyć się tragicznie" – podkreślają. Warto również pamiętać o widoczności na drodze – kamizelki odblaskowe, breloczki i latarki mogą uratować życie.
Tragedia na alei Ludwika Piechoczka jest bolesnym przypomnieniem o kruchości życia i konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa na drodze. Policja kontynuuje swoje śledztwo, starając się rzucić światło na wszystkie aspekty tego tragicznego wydarzenia.
Według informacji z: KMP Jastrzębie Zdrój
