Dziennikarka rozmawiała ze swoim Dziadkiem. Wyjątkowy wywiad na bazie wspomnień.

Zdjęcie przedstawia Sybillę Piątkowską ze swoim Dziadkiem Ryszardem Tame.

Zdjęcie przedstawia Sybillę Piątkowską ze swoim Dziadkiem Ryszardem Tame.

22 stycznia to Święto wszystkich Dziadków. Święto do Polski zostało przeniesione prawdopodobnie z Ameryki w latach osiemdziesiątych XX wieku i stopniowo stawało się coraz popularniejsze. Przyjęło się, że w ten dzień wszyscy wnuczkowie świętują ze swoimi dziadkami. My na tę okazję przygotowaliśmy wywiad z dziadkiem jednej z naszych dziennikarek.

- Jakie było twoje marzenie za czasów młodości?

Ułożyć sobie życie i iść na osobne oraz znaleźć kobietę marzeń. I znalazłem! Żyję z nią już 50 lat. Zawsze chciałem być też elektrykiem, ale los przywiał mnie tutaj do Jastrzębia-Zdroju. Było tu dużo pracy ze względu na kopalnie oraz mieszkania w blokach których, w tamtych czasach, nie doświadczyło się w moim małym miasteczku koło Częstochowy.

- Patrząc na mnie, jest jakaś rzecz, którą mógłbyś pozazdrościć mojemu pokoleniu?

Tak. Przede wszystkim, zazdroszczę tego dzisiejszego  uroku świata. Kiedyś nie było tak dobrze. Teraz w sklepach jest wszystko, a kiedyś do głowy by mi nie przyszło, że można będzie znaleźć na półkach sklepowych np. jakieś przyprawy do dań z innych krajów. Zazdroszczę Wam również ubioru. Jesteście pokoleniem, które może wyrażać się dzięki ciuchom, dzisiejsza moda jest niesamowita. No i telefony… W moich młodzieńczych latach telefon był jeden na całą wieś. Żeby zadzwonić, na przykład na pogotowie, trzeba było lecieć na sam koniec wioski. A teraz? Wystarczy, że sięgniecie ręką do kieszeni. My musieliśmy pisać do siebie listy, które dochodziły po miesiącu. Czasem mi smutno, że te tradycje gdzieś zanikają, to są super wspomnienia, przeczytać taki list po latach.

- Gdybyś mógł udzielić swojej życiowej rady, co by to było?

Żeby spełniać marzenia i walczyć o cele w życiu. Nie przejmować się opinią innych, być zawsze sobą i cieszyć się z najmniejszych rzeczy.

- Jak lubiłeś spędzać ze mną wolny czas kiedy byłam mała?

Bardzo lubiłem jeździć z Tobą na sankach. Na naszej działce bawiliśmy się w sklep co też dawało mi bardzo dużo frajdy. Liście były banknotami a kamyki monetami w zależności od wielkości. „Sprzedawaliśmy” tam czereśnie, jabłka, śliwki, kwiaty. Jak byłaś u nas w domu to lubiłem grać z Tobą w warcaby, w karty w szczególności w Makao, w domino. I takie podobne rzeczy, rozrywka była niesamowita… Wnuczka była moim szczęściem.

- Jakie masz najlepsze wspomnienie ze mną?

Chyba wakacje w Łebie w 2004 roku. Zrobiłaś nam wtedy żart kiedy poszliśmy na śniadanie i  schowałaś nam nasze nowo zakupione buty pod łóżko. Wróciliśmy po śniadaniu do pokoju, a butów nie było. Byłem wściekły na babcie, bo sądziłem, że to ona mi je gdzieś schowała, żeby zrobić mi na złość, a okazało się, że i jej buty zniknęły. Gdzie 4 letnie dziecko wpadłoby na taki kawał. Myśleliśmy, że może pani sprzątająca nasze pokoje je wzięła. Ale to byłaś Ty. Pamiętam też, że kupiłem na te wakacje specjalnie kamerę, żeby nagrać Cię i pokazać ci te filmy jak dorośniesz, ale byłaś zbyt ruchliwa, a ja nie potrafiłem za Tobą nadążyć kamerą. Chociaż co nieco nagrałem i dałem Ci to w prezencie na osiemnaste urodziny, po przegraniu nagrań na płytę z kasety VHS. Albo jak pojechaliśmy na ryby, jak byłaś mała. Złowiłaś małą płotkę, i tak pociągnęłaś za wędkę, że zahaczyła się o drzewo razem z tobą.

- Czy twoim zdaniem dziadkowie w dzisiejszych czasach powinni się bardziej wtrącać w życie rodzinne czy mniej?

Mniej! Powinni się wtrącać lekką mądrością, ale tylko chwilowo. Młodzi są teraz mądrzejsi. Maja inny cel życia, żyjemy w czasach nowoczesnych. My już za tym nie nadążamy.

- Masz jakąś radę dla dziadków XXI wieku?

Spędzajcie ze swoimi wnuczkami jak najwięcej czasu. Tego nikt wam nie zwróci na starość. To są najlepsze wspomnienia, jakie kształtują się w głowie i dają energie do dalszego życia, właśnie dla nich. Rozmawiajcie z nimi od najmłodszych lat i uczcie tego, czego sami byście chcieli być nauczeni. Teraz? Moim celem życia, jest tylko wnuczka.

- Tak, to pamiętam, zawsze uczyłeś mnie, aby czytać dużo książek, żeby poprawnie i ładnie się wysławiać. Dziękuję dziadku za wywiad.

Rozmawiała Sybilla Piątkowska ze swoim dziadkiem Ryszardem Tame.