UM Jastrzębie-Zdrój: Co za mecz, co za emocje!

2 min czytania

W zaległym meczu pierwszej kolejki Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel pokonał jedną z najlepszych drużyn na świecie Zenit Kazań. W decydującym secie nasza drużyna obroniła aż pięć piłek meczowych!

fot. Arkadiusz Modliński - Jastrzębski Węgiel

O tym spotkaniu będzie się jeszcze długo rozprawiać. Nasza drużyna jechała do Kazania bezpośrednio po niespodziewanej porażce w ćwierćfinale Pucharu Polski przed własną publicznością z Treflem Gdańsk 2:3. W stolicy Tatarstanu ekipa dowodzona przez trenera Slobodana Kovacia zareagowała jednak na środową wpadkę w najlepszy z możliwych sposobów.

Jastrzębski Węgiel nieźle wszedł w sobotni mecz i do połowy premierowej odsłony prowadził wyrównany bój z utytułowanym rywalem. Znakomita postawa Francuza Earvina N’Gapetha w obronie i ataku sprawiła jednak, że musieliśmy uznać wyższość ekipy ze stolicy Tatarstanu (25:18).

W drugiej partii nasz zespół wziął w sprawy w swoje ręce i od początku wywarł ogromną presję na sześciokrotnym zdobywcy Ligi Mistrzów. Prym w naszych szeregach w tej części spotkania wiedli Jurij Gladyr oraz Dawid Konarski. Efektem tego była gładka wygrana z siatkarskim potentatem do 16!

Taki obrót spraw na tyle podrażnił rosyjskiego niedźwiedzia”, że w trzecim secie Zenit mocno dał nam się we znaki. Ton w grze Rosjan nadawał Maksim Michajłow, zaś w końcówce seta zagrywką rozbił nasz zespół zadaniowiec” Andriej Sumarczewski (25:20).

Na czwartego seta trener Slobodan Kovać pozostawił na placu gry Jakuba Buckiego (wcześniej zastąpił Konarskiego) oraz Juliena Lyneela (zmienił Christiana Fromma). I jak się okazało, to ten duet mocno przyczynił się do sensacyjnego triumfu naszej drużyny w Kazaniu. Jastrzębski Węgiel przegrywał już w tej partii 11:14, ale wówczas zaczął funkcjonować nasz blok, z którym nie mógł sobie poradzić Cwetan Sokołow, zaś N’Gapeth zaczął wreszcie mylić się w ataku. Pomarańczowi poszli za ciosem i zwyciężając w czwartym secie do 22 doprowadzili do tie-breaka!

Ten miał już swoją osobną, jakże dramatyczną i wręcz nieprawdopodobną historię. Najpierw bowiem prowadziliśmy 6:4, by później oddać inicjatywę wicemistrzom Rosji. I kiedy wydawało się, że to oni wyjdą jednak obronną ręką z tego szaleńczego spotkania, wówczas nastąpił niesamowity pościg naszego zespołu za rywalem. Przy zagrywce świetnie serwującego Buckiego obroniliśmy pięć piłek meczowych i odwróciliśmy losy seta i całego meczu na swoją korzyść. Od stanu 9:14 Zenit, jedna z najlepszych drużyn na świecie, nie zdobyła punktu, natomiast Pomarańczowi wywalczyli ich siedem i odnieśli wielką wiktorię na bodaj jednym z najtrudniejszych siatkarskich terenów na świecie.

Po tym spotkaniu Jastrzębski Węgiel z ośmioma punktami na koncie pozostaje liderem grupy C Ligi Mistrzów.

Fenomenalna sprawa! Brawo zespół, brawo sztab!

Źródło: jastrzebskiwegiel.pl

Urząd Miasta Jastrzębie-Zdrój, jastrzebie.pl/, jastrzebie.pl/strefa-mieszkanca/aktualnosci/aktualnosc/co-za-mecz-co-za-emocje/

Autor: krystian