List otwarty Prezydent Miasta, Anny Hetman do Posła Łukasza Kohuta, w związku z oceną starań o tytuł ESK.

Zdjęcie przedstawia Prezydent Miasta, Annę Hetman.

Jastrzębie-Zdrój, 29 maja 2023 roku
 


List otwarty Anny Hetman, Prezydent Miasta Jastrzębie-Zdrój

do Pana Łukasza Kohuta

Posła do Parlamentu Europejskiego

 

Szanowny Panie Pośle,
 


z ogromnym zdziwieniem przyjęłam słowa Pana Posła, które przeczytałam 19 maja 2023 roku w artykule „Metropolia będzie walczyć o Europejską Stolicę Kultury. Dwa miasta popierają…konkurencję”, Maciej Poloczek, portal slazag.pl. Nigdy nie sądziłam, że My, tu na Śląsku, stanowimy dla siebie konkurencję. I ktokolwiek, tym bardziej osoba reprezentująca nas, Ślązaków, na arenie europejskiej, może wypowiedzieć takie słowa. Ślązacy zawsze się wspierali i tak też powinno być w konkursie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, bo sukces jednego miasta pociągnie za sobą rozwój innych gmin, miast i powiatów. Cieszę się, że z takiego założenia wyszli włodarze miast wspierających Jastrzębie-Zdrój w ubieganiu się o ten tytuł. Również pracownicy naukowi Uniwersytetu Ekonomicznego, Marszałek Województwa, Jakub Chełstowski, który poparł Pszczynę, a jednocześnie pogratulował nam pomysłu i życzył sukcesu w staraniach wszystkim kandydatom ze Śląska.

Proszę spojrzeć do książki naukowców Uniwersytetu Jagiellońskiego „Efekt ESK. Jak konkurs na Europejską Stolicę Kultury 2016 zmienił polskie miasta”. Wprost piszą, że początkowo „uruchomił się taki mechanizm rywalizacji, tak jak kiedyś był taki «Turniej Miast». Niestety, często myślenie o kulturze w głowach decydentów jest takim myśleniem jak o rywalizacji”. Panie Pośle, tytuł Europejskiej Stolicy Kultury nie jest tylko dla metropolii, stolic i dużych ośrodków. To nie tylko budynki, hotele i liczne instytucje. To pomysł, ludzie, energia, odwaga i właśnie kultura. Twierdzi Pan, że tylko GZM ma potencjał, aby zdobyć ten tytuł. Informuję Pana, Panie Pośle, że nie tylko.

Proszę prześledzić historię przyznawania tytułu przez ostanie lata, a okaże się, że nie były to stolice czy duże miasta, a mniejsze ośrodki, którym ta możliwość dała szansę na zrównoważony rozwój społeczny i gospodarczy. Wyrównując szanse rozwojowe pomiędzy poszczególnymi euroregionami, co jest przecież podstawą Wspólnoty Europejskiej. Jastrzębie-Zdrój jest takim ośrodkiem. Miastem w stałej transformacji. Od leniwego, przedwojennego uzdrowiska, przez prężny ośrodek przemysłowy, transformację ustrojową po współczesność,  związaną z wyzwaniami Europejskiego Zielonego Ładu. To u nas rodziła się wolność, będąca obok Grudnia’70 i Sierpnia’80 podstawą transformacji ustrojowej w 1989 roku. To odwaga górników doprowadziła do podpisania Porozumienia Jastrzębskiego, dzięki któremu także soboty stały się w Polsce dniem wolnym.
Ta odwaga wciąż nam towarzyszy. Śmiałe pomysły pozostają nie tylko na kartkach. Realizujemy je konsekwentnie każdego dnia, czego przykładem jest nasza strategia rozwoju, w której od 2021 roku stawiamy na dywersyfikację gospodarki w kierunku rozwoju turystyki weekendowej, sektora nowoczesnych technologii i przemysłu kreatywnego. I mamy ku temu potencjał. Historię i zabytki perły śląskich uzdrowisk, fenomenalne, transgraniczne położenie, na przecięciu europejskich korytarzy transportowych i świetnie wykształconych, ambitnych młodych ludzi. Mamy przestrzenie dla kultury i sztuki, nieograniczone ścianami i limitem miejsc. Spełniamy wszystkie kryteria, by ubiegać się o ten tytuł.

Nie potrafimy przesądzić, czy nasz program będzie najbardziej atrakcyjny dla komisji, ale wiemy jedno - trzeba sobie stawiać poprzeczkę wysoko, dawać z siebie wszystko, przygotować jak najlepiej program i zawsze szanować konkurencję. Mamy świadomość, że Katowice już w tej chwili są faktyczną stolicą kultury naszego regionu. W pełni to akceptujemy i cieszą nas ambicje Katowic w sięganiu po jeszcze wyższy poziom oferowanych przedsięwzięć kulturalnych. Panie Pośle, kultura, tak jak energia, jest w ludziach, nie budynkach. My, dzięki spotkaniom i licznym warsztatom z mieszkańcami uwalniamy ją każdego dnia. A ukoronowaniem tego procesu będzie właśnie program, który zrealizujemy, dla rozwoju miasta, niezależnie od wyników konkursu. Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 przypadnie najlepszemu i niech się tak stanie. Jeśli nam się nie uda, wesprzemy każdego w tym przedsięwzięciu!

Wspomina Pan o ograniczeniach infrastrukturalnych. Austriackie Bregenz od dziesięcioleci udowadnia, że przedstawienia operowe nie potrzebują budynków. Liczne europejskie festiwale udowadniają, że obcować z kulturą można wszędzie, a senna, rybacka wioska w południowej Francji może stać się ikoną europejskiej kinematografii. Jastrzębie-Zdrój dzięki wsparciu swoich przyjaciół, będzie miało dodatkowo ich zaplecze hotelowo-gastronomiczne. Zacytuję raz jeszcze ww. publikację naukową: „dzięki konkursowi na ESK zmieniło się postrzeganie roli kultury w miastach. Została ona wyprowadzona ze «świątyń» kultury do sfery publicznej, dostępnej przeciętnemu mieszkańcowi”.

Panie Pośle, powiedział Pan, że będzie ze mną rozmawiał. Serdecznie zapraszam do nas, do Jastrzębia-Zdroju, do „fenomenalnego miasta”, jak o nas powiedział Zbigniew Rokita, zdobywca nagrody Nike za tytuł „Kajś”. Miasta, gdzie biblioteka powstała jeszcze przed nim samym, a jego układ urbanistyczny, zieleń i serdeczność mieszkańców zachwyca każdego przyjezdnego. Jestem głęboko przekonana, że chwyci za śląskie serce i Pana, Panie Pośle. Porozmawiamy nie o tym, żeby Jastrzębie-Zdrój zrezygnowało z kandydowania, bo tego nigdy nie zrobi, ale o tym, jak śląskie miasta mogą się wspierać i wzajemnie sobie pomóc.


Do zobaczenia w Jastrzębiu-Zdroju!