Fot. Facebook/Jastrzębski Węgiel
Na 14 bezpośrednich pojedynków Jastrzębskiego Węgla i GKS-u Katowice, tylko jeden raz Pomarańczowi musieli uznać wyższość rywali. Tak do ostatniej kolejki rozgrywek PlusLigi przedstawiał się bilans spotkań w śląskich derbach.
Po ostatnim starciu tych drużyn, jest on jeszcze korzystniejszy dla jastrzębian, którzy odnieśli 14. wygraną w pojedynku z katowiczanami. Tym razem ekipa trenera Marcelo Mendeza zwycięstwo odniosła na wyjeździe. W hali w Katowicach-Szopienicach mistrzowie Polski zwyciężyli 3:1.
Derbowy pojedynek kapitalnie rozpoczął się dla jastrzębian, którzy zdobyli miażdżąca wręcz przewagę, w pewnym momencie wynoszącą aż 15 (!) oczek (20:5). Pierwszego seta wygrali przekonująco, ale na 5 ostatnich punktów przez Pomarańczowych przypadło 9 zdobytych przez katowiczan, którzy po fatalnym wejściu w mecz, wrócili do gry.
Udowodnili to w drugiej partii, w której to oni byli górą. GKS wyrównał stan meczu, bo ponownie był lepszy w końcówce. Choć w decydującą część odsłony numer dwa z przewagą wchodził Jastrzębski Węgiel (19:15), to ostatecznie zwyciężyli w niej siatkarze ze stolicy woj. śląskiego (25:23).
- W pierwszym secie za łatwo nam wszystko przyszło, to mogło nas uśpić. Potem myśleliśmy, że to się samo wygra, a w siatkówce nigdy tak nie jest
- wskazywał Tomasz Fornal, wybrany MVP spotkania w Katowicach.
Kolejne dwie partie potoczyły się już po myśli zawodników Jastrzębskiego Węgla. Mistrzowie Polski nie bez problemów, ale zwyciężyli dwukrotnie (25:22) i odnieśli piąte ligowe zwycięstwo w piątym meczu w tym sezonie.
- Potrafiliśmy zachować zimną krew, przechylić szalę na naszą korzyść i zasłużenie wywozimy trzy punkty
- ocenił przebieg dwóch ostatnich setów, Norbert Huber, środkowy JW.
GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 1:3 (14:25, 25:23, 22:25, 22:25)
Jastrzębski Węgiel: Sclater, Toniutti, M’Baye, Huber, Szymura, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Patry, Skruders, Sedlacek
