Drużyny hokeistów, siatkarzy i piłkarzy odniosły zwycięstwa w meczach ligowych.

Zdjęcie przedstawia kolaż fotografii jastrzębskich sportowców.

Bardzo udany weekend mają za sobą jastrzębscy sportowcy. Po trzy punkty sięgnęły zespoły hokeistów, siatkarzy i piłkarzy.

Passę zwycięstw rozpoczęli hokeiści. Podopieczni trenera Roberta Kalabera jako pierwsi stanęli w szranki z rywalami, którymi byli zawodnicy GKS-u Tychy. W derbowym starciu na Jastorze, jastrzębianie zwyciężyli 4:2. Nie przeszkodził w tym nawet fakt, że to tyszanie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. Decydujące okazało się być ostatnie 20, a w zasadzie ostatnie nieco ponad 7 minut gry. To wtedy JKH za sprawą Marcina Kolusza doprowadziło do wyrównania. Na 77 sekund przed końcową syreną ten sam zawodnik dał naszej drużynie prowadzenie, a wynik strzałem do pustej bramki ustalił Dominik Paś, dla którego było to drugie trafienie w tym meczu.

JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 4:2 (0:0, 1:2, 3:0)
0:1 Gościński - Łyszczarczyk - Pociecha 29:06
1:1 Paś - Kolusz - Spirko 32:52, 5/4
1:2 Kaskinen - Rac - Mroczkowski 33:18
2:2 Kolusz - Spirko - Kostek 52:54
3:2 Kolusz - Spirko - Viinikainen 58:43
4:2 Paś 59:34 (pusta bramka)

JKH GKS Jastrzębie: Lacković - Kostek, Wajda, Urbanowicz, Starzyński, Arrak - Viinikainen, Bagin, Zając, Spirko, Paś - Górny, Kolusz, Bernhards, Jarosz, Freidenfelds - Onak, Kameneu, R. Nalewajka, Kiełbicki, Ł. Nalewajka.

Również z wyjazdowego spotkania z Unią Oświecim, jastrzębianie wyszli zwycięsko. Tym razem mecz miał jednak inny przebieg. To JKH pierwsze objęło prowadzenie, które dał im niezawodny Marcin Kolusz. Zaraz na początku drugiej tercji oświęcimianie wyrównali, ale z remisu cieszyli się tylko dokładnie 26 sekund. Wówczas zespół trenera Roberta Kalabera odzyskał przewagę, po trafieniu Fina Ollego-Petteriego Viinikainena. Dwie ligowe wygrane JKH pozwoliły naszej ekipie wskoczyć na fotel wicelidera Tauron Hokej Ligi, a przede wszystkim zapewniły jej występ w rozgrywkach o Puchar Polski, o który jastrzębianie powalczą po dwuletniej przerwie.

Re-Plast Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)
0:1 Kolusz - Zając 16:37
1:1 Denyskin - Kaleinikovas - Djukow 20:52
1:2 Viinikainen - Zając - Spirko 21:18

JKH GKS Jastrzębie: Lacković - Kostek, Wajda, Urbanowicz, Starzyński, Freidenfelds - Viinikainen, Bagin, Zając, Spirko, Paś - Górny, Kolusz, Bernhards, Jarosz, Arrak - Kameneu, Martiska, R. Nalewajka, Kiełbicki, Ł. Nalewajka.

Trzecią wygraną w trzecim ligowym meczu odnieśli z kolei siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Drużyna trenera Marcelo Mendeza bez straty seta na wyjeździe ograła beniaminka PlusLigi, zespół Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Jastrzębianie kolejne partie wygrywali do: 15, 20 i 21. Tym samym aktualni Mistrzowie Polski pozostają jedną z czterech niepokonanych w tym sezonie drużyn i jedną z trzech, które straciły w dotychczasowych spotkaniach zaledwie jednego seta.

- Kontynuujemy zwycięską passę, ale nie tylko zwycięstwo jest najważniejsze. Istotne jest to, że poziom naszej gry wciąż rośnie. Cały czas idziemy do przodu

- podsumowywał spotkanie Marko Sedlacek, przyjmujący Pomarańczowych.

Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (15:25, 20:25, 21:25).

Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Huber, Markiewicz, Sedlacek, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders.

Zdjęcie przedstawia siatkarzy Jastrzębskiego Węgla.
Fot. Magdalena Kowolik/Jastrzębski Węgiel

Zwycięstwo po końcowym gwizdku arbitra świętować mogli także piłkarze GKS-u Jastrzębie, przed którymi w teorii stało najtrudniejsze zadanie. Przeciwnikiem drużyny trenera Piotra Dziewickiego był zespół z ligowego podium - Pogoń Siedlce. Na domiar złego kadrę jastrzębian mocno przetrzebił wirus grypy żołądkowej, z powodu którego z gry wypadło aż dziesięciu piłkarzy. Jak zaznaczali jeszcze przed meczem przedstawiciele GKS-u, podjęli oni starania, żeby przełożyć spotkanie, jednak zielonego światła mieli nie dać rywale i PZPN.

Mimo kadrowych problemów, GKS ograł wyżej notowanego rywala. Już do przerwy po trafieniach Kamila Jadach i Joao Guilherme, jastrzębianie prowadzili 2:0. Siedlczanie byli w stanie odpowiedzieć jednym trafieniem, które zanotował w samej końcówce Cezary Demaniuk, wykorzystując rzut karny.

GKS Jastrzębie - Pogoń Siedlce 2:1 (2:0)
1:0 - Kamil Jadach 14’
2:0 - Joao Guilherme 23’
2:1 - Cezary Demianiuk 89’ (rzut karny)

GKS Jastrzębie: Trojanowski - Boruń, Lech, Zakharchenko, Fietz, Rogala, Joao Guilherme, Maszkowski, Jadach (74.Matuszek), Vaz (76.Sajdak), Bednarski.

Zdjęcie przedstawia piłkarzy GKS-u Jastrzębie.
Fot. Arkadiusz Kogut/GKS Jastrzębie