W pierwszym meczu obecnych rozgrywek CEV Champions League, Pomarańczowi pokonali hiszpański Guaguas Las Palmas (3:0).

Zdjęcie przedstawia siatkarzy Jastrzębskiego Węgla.

Facebook/Jastrzębski Węgiel

Do Ligi Mistrzów trafili jako jedna z ostatnich drużyn, a żeby się do niej dostać musieli przejść dwie rundy kwalifikacji, ale wcale nie oznacza to, że będą "chłopcami do bicia". Przekonał się o tym Jastrzębski Węgiel, który w pierwszym grupowym spotkaniu rozpoczętych właśnie rozgrywek CEV Champions League zmierzył się z Guaguas Las Palmas.

Starcie z ekipą z Wysp Kanaryjskich - choć wygrane przez jastrzębian bez straty seta - wcale nie było dla nich łatwą przeprawą. Spotkanie Pomarańczowych z mistrzem Hiszpanii było bardzo wyrównane. Jedynie druga partia toczyła się pod dyktando drużyny z Jastrzębia-Zdroju. Mistrzowie Polski pewnie wygrali w niej (25:16), przeważając od początku seta i budując bezpieczną przewagę, którą utrzymali do ostatniej piłki.

Zupełnie inny przebieg miały natomiast pierwsza i trzecia odsłona meczu. Jeśli o premierowego seta chodzi, przez jego większość na prowadzeniu utrzymywał się zespół z Hiszpanii. Nie licząc początku, Jastrzębski Węgiel na przedzie znalazł się dopiero w samej końcówce, przy stanie (20:19). Później obie drużyny naprzemiennie wygrywały akcje i o rozstrzygnięciu tej odsłony, musiała decydować gra na przewagi. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili Pomarańczowi, wygrywając (30:28).

Również trzecia partia kończyła się grą na przewagi. I także zakończyła się korzystnie dla zespołu trenera Marcelo Mendeza, który zwyciężył (26:24). Jastrzębianie w trzecim secie dokonali wręcz niemożliwego, odwracając jego losy w ostatnich akcjach. Na prowadzenie wysunęli się po ataku Rafała Szymury (24:23). Kolejną akcję Pomarańczowi przegrali, ale ponieważ dwie kolejne zwyciężyli, finalnie cieszyli się z wygranej.

- To był naprawdę trudny mecz. W pierwszym i w trzecim secie nasi przeciwnicy zagrali bardzo dobrze, szczególnie w serwisie i ataku, ale w końcówkach tych setów, to my byliśmy lepsi

- mówił po spotkaniu Marcelo Mendez, trener Jastrzębskiego Węgla.

Kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów jastrzębianie zagrają w przyszły wtorek (28 listopada). Ich rywalem będzie wówczas wicemistrz Czech, zespół Czeskich Budziejowic.

Jastrzębski Węgiel - Guaguas Las Palmas 3:0 (30:28, 25:16, 26:24)

Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders, Sedlacek.