JKH GKS Jastrzębie na Jastorze najpierw pokonał Unię Oświęcim (8:5), a następnie po rzutach karnych przegrał z GKS-em Tychy (1:2).

Zdjęcie przedstawia mecz hokeistów JKH GKS-u Jastrzębie z GKS-em Tychy.

Fot. JKH GKS Jastrzębie

Ostatnie minuty, a nawet sekundy decydowały o losach dwóch ostatnich spotkań hokeistów JKH GKS-u Jastrzębie. Jastrzębianie radzili sobie w tych meczach ze zmiennym szczęściem. Najpierw końcówkę rywalizacji wykorzystali na swoją korzyść, a następnie zmuszeni byli uznać wyższość rywali.

W pierwszym meczu podopieczni trenera Roberta Kalabera rywalizowali z wiceliderem tabeli Tauron Hokej Ligi, zespołem Unii Oświęcim. W starciu padło aż trzynaście bramek! Decydujące we wspomnianej końcówce spotkania. W ciągu ostatnich dziesięciu minut gry, jastrzębianie trzykrotnie znaleźli drogę do bramki oświęcimian, dzięki czemu wygrali (8:5).

Wcześniej mecz był bardzo wyrównany. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Kilkukrotnie tablica wyników wskazywała także rezultat remisowy. Wszystko zmieniło się, gdy bramkę na 6:5 zdobył Emil Bagin, który wykorzystał rzut karny. Ten sam zawodnik na nieco ponad półtorej minuty spotkania skorzystał z gry w przewadze i podwyższył wynik, kompletując tym samym hat-tricka.

Wynik meczu ustalił natomiast Marcin Kolusz, dla którego było to drugie trafienie. Dwa razy na listę strzelców wpisywał się również Dominik Paś, a jednego gola dołożył Fin Olli-Petteri Viinikainen.

JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim 8:5 (2:2, 2:1, 4:2)

Bramki: 0:1 Ackered (9) 1:1 Paś (13) 2:1 Viinikainen (20) 2:2 Wanat (20) 2:3 Valtola (25) 3:3 Bagin (30) 4:3 Paś (33) 4:4 Olsson-Trkulja (44) 5:4 Kolusz (44) 5:5 Krzemień (45) 6:5 Bagin (50) 7:5 Bagin (59) 8:5 Kolusz (60)

JKH: Miarka - Kostek, Wajda, Urbanowicz, Paś, Izacky - Viinikainen, Bagin, Spirko, Jarosz, Kolusz - Górny, Martiska, Arrak, Starzyński, Rajamaki - Hamilton, Kameneu, Pelaczyk, Kiełbicki, Zając.

Zdecydowanie mniej - aż o jedenaście - goli padło z kolei w drugim spotkaniu hokeistów JKH. Jastrzębianie zmierzyli się w nim w derbowym spotkaniu z GKS-em Tychy. Po raz pierwszy krążek znalazł się w bramce dopiero w drugiej tercji, gdy drogę do siatki znalazł Dominik Jarosz.

Przez bardzo długi czas wydawało się, że jedno trafienie pozwoli zespołowi z Jastrzębia wygrać w tym spotkaniu. Na dwanaście (!) sekund przed końcem spotkania do wyrównania doprowadził jednak Viktor Turkin. A ponieważ w dogrywce nikt nie zdobył gola, o ostatecznym wyniku decydowały rzuty karne.

W nich lepsi okazali się tyszanie. Wprawdzie prowadzenie jako pierwsze objęło JKH, ale końcówka ponownie należała do GKS-u Tychy.

JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 1:2k. (0:0, 1:0, 1:1, d.0:0, k.2:3)

Bramki: 1:0 Jarosz (25) 1:1 Turkin (60)

JKH: Lacković - Górny, Wajda, Urbanowicz, Paś, Izacky - Viinikainen, Bagin, Spirko, Jarosz, Kolusz - Hamilton, Kameneu, Arrak, Starzyński, Rajamaki - Martiska, Pelaczyk, Kiełbicki, Zając.