Ponownie na zwycięskiej ścieżce w rozgrywkach PlusLigi znajdują się siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza tylko na moment zboczyli z niej, przegrywając (1:3) w Warszawie ze stołecznym Projektem. Wrócili na nią już wraz z kolejnym ligowym spotkaniem. Rywalem jastrzębian był w nim Ślepsk Malow Suwałki.
W starcie z zespołem z polskiego bieguna zimna lepiej rozpoczęło się dla Pomarańczowych. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla już na samym początku meczu osiągnęli bezpieczną przewagę (6:2). Goście próbowali się odgryzać (7:6), ale jastrzębianie szybko ponownie im odskoczyli (15:8). Pierwszy set zakończył się wynikiem (25:17).
Druga partia także toczyła się pod dyktando zespołu trenera Marcelo Mendeza. Jastrzębscy siatkarze mieli w niej tylko jeden gorszy moment, gdy goście doprowadzili do remisu (13:13). Potem błyskawicznie do ofensywy przeszła jednak nasza drużyna, która mogła cieszyć się ze zwycięstwa (25:18).
W trzeciej odsłonie przez moment, to nawet suwalska drużyna znajdowała się na prowadzeniu. Miało to jednak na miejsce w pierwszej fazie seta, gdy Jastrzębski Węgiel stracił dwa punkty po tym, jak arbiter spotkania pokazał czerwoną kartkę: Tomaszowi Fornalowi i Norbertowi Huberowi. Wynik brzmiał wówczas (6:4) dla przyjezdnych. Po chwili było już jednak (12:8) dla jastrzębian. Prowadzenie mistrzów Polski utrzymało się już do końca seta, wygranego (25:19).
Spotkanie ze Ślepskiem Malow Suwałki było ostatnim domowym starciem ligowym jastrzębian w tym roku. Jastrzębski Węgiel przed końcem roku w Hali Widowiskowo-Sportowej rozegra natomiast jeszcze mecz Ligi Mistrzów. Pomarańczowi zmierzą się w nim z drużyną Jihostroj Ceske Budejovice.
Jastrzębski Węgiel - Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:17, 25:18, 25:19)
Jastrzębski Węgiel: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sclater, Sedlacek.